Hala Ludowa – mistyka w żelbecie cz.2

hala ludowaObawy brały się przede wszystkim stąd, że Max Berg zaprojektował największą kopułę od czasów starożytnego Panteonu. Rzymska budowla ma rozpiętość 44 metrów, wrocławska – półtora raza więcej, bo aż 65. Przy czym jest to tylko średnica kopuły, spoczywającej na konstrukcyjnie niezależnej podstawie, szerokiej na 95 metrów.

Bezpieczeństwo

Ten ogrom przerażał, stąd i olbrzymi zapas konstrukcyjnego bezpieczeństwa, który dano Hali. Po piętnastu latach od zakończenia jej budowy żelazobeton poznano i ufano mu już na tyle, by w Lipsku wybudować halę targową z kopułą o rozpiętości 80 metrów. Ernest Niemczyk z Politechniki Wrocławskiej obliczył, że z materiału zużytego na żebrową konstrukcję Hali Ludowej mogłaby powstać łupinowa (taka jak lipska) kopuła o rozpiętości 297 metrów!

Jednak w 1911 r. niemieccy budowniczowie dmuchali na zimne – zauważa Jerzy Ilkosz. – Szczególną uwagę kładli tak na sposób prowadzenia prac, jak i na wybór materiałów. Do produkcji betonu użyli specjalnie dla Hali wyprodukowanego w Opolu i testowanego pod Berlinem cementu, na zbrojenia wzięli walcowaną stal o podwyższonej jakości, w miejscach najbardziej obciążonych wykorzystali kruszywo z najwyższej jakości granitu strzegomskiego, policja budowlana wykonywała czterotygodniowe próby twardnienia betonu. Wytrzymałość miała być sześciokrotnie większa niż wymagały obliczenia statyczne. Do prac przy budowie dobrano wysoko wykwalifikowanych robotników…
Mimo to Berg musiał osobiście zdjąć jeden z głównych elementów konstrukcji szalunku. Robotnicy obawiali się, że żelbetonowa konstrukcja może się, pozbawiona wsparcia szalunków i rusztowań, zawalić.

Realizacja

W związku z tym, że Berg nie był w stanie sam odkręcić jakiejś śruby, zmuszony był ponoć wyjść na ulicę, by prosić o pomoc przechodnia…
Jednakże wartość Hali nie tkwi jedynie w inżynierskim wyczynie. Max Berg musiał zostać konstruktorem, przynajmniej na czas projektowania Hali, gdyż jej konstrukcja była nierozerwalnie związana z zamysłem architektonicznym. A ten również był niebagatelny. Najbardziej mistyczny z opisów Hali stworzył sam Berg: „Unosząca się kopuła jest symbolem duchowego świata. Z jej wierzchołka, Ojca-Ducha, płynie światło objawienia, prawdy i miłości do ludzi, symbolizowanych przez żebra kopuły. W ludziach działają wywodzące się z Matki-Ziemi wewnętrzne siły natury, ziemi, krwi. Siły te symbolizowane są przez cztery potężne arkady apsyd. Ojciec-Duch zapładniający Matkę-Ziemię zaprzęga jej siły natury w służbę swojej woli. W tym sensie człowiek i drzemiące w nim siły wewnętrzne, wywodzące się z Matki-Ziemi, są narzędziem Opatrzności.

Przenikanie ducha i wspieranie przez naturę wytwarza równowagę w biegunowości człowieka i istoty społecznej”. Max Berg sięgnął do tradycji bardzo głęboko, bo aż do idealistycznej myśli Platona – uważa Jerzy Ilkosz. – Według filozofa pięknym było „coś, co przyjmuje kształt prostokąta lub koła dzięki cyrklowi, sznurowi i linii”. Hala, jako budowla kopułowa oparta na planie czteroliścia, symbolicznie oznaczała platońskie rozumienie symetrii jako „kosmicznej, wiecznej i świętej prawidłowości natury”. Mieści się w idealistycznym systemie estetycznym pomimo zastosowania betonu jako tworzywa. Zostało ono podporządkowane formie artystycznej i w jakiś sposób symbolizowało przeznaczenie Hali nowemu odbiorcy. Berg, konstruując ją na podobieństwo świata, powrócił do sakralnego charakteru budowli kopułowych. Charakter ten podkreślił orientując Halę względem stron świata